Frankowicze o decyzji Sądu Najwyższego. 2 września 2021, 6:51. Orzeczenie Sądu Najwyższego dotyczące kredytów frankowych, nawet jeśli zostanie wydane, niewiele zmieni, bo kwestie te zostały już rozstrzygnięte przez sam SN albo czekają na wyrok TSUE - powiedział Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
Ważny wyrok sądu ws. frankowiczów. Zamraża spłatę rat pod jednym warunkiem 2 czerwca 2021, 13:00. 1 min czytania We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił, jak w sprawach frankowych będą orzekać jego sędziowie. W sytuacjach, w których frankowicz spłacił już więcej, niż pożyczył, raty kredytu będą zamrażane. Jak pisze "Rzeczpospolita", sędzia Piotr Bednarczyk stwierdził, że wśród sędziów wydziału frankowego (XXVIII Wydział SO w Warszawie) dominuje pogląd, iż w sprawach, w których spłaty przekroczyły kwotę zaciągniętego kredytu, należy wstrzymywać spłaty rat. Frankowicze regularnie demonstrują swoje niezadowolenie z działań instytucji finansowych | Foto: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta Sąd w Warszawie w sprawie kredytu frankowego na kilkaset tysięcy złotych Warszawski sąd powyższe oświadczenie wygłosił w związku ze sprawą dwojga małżonków frankowiczów, którzy domagali się stwierdzenia nieważności kredytu indeksowanego do franka. Wnioskowali także o zasądzenie im od Santander Banku 377 tys. zł z odsetkami tudzież zasądzenie 173 tys. zł i ustalenie, że cześć postanowień umownych jest nieprawidłowa, a zatem nie wiąże ich od momentu zawarcia umowy. Sąd I instancji w marcu uwzględnił ich wniosek o zabezpieczenie ich roszczeń, upoważniając ich do zaprzestania spłat rat od dnia złożenia pozwu do prawomocnego zakończenia procesu. Zobacz też: Sąd Najwyższy wydał ważną decyzję w sprawie kredytów frankowych. "SN uratował banki przed całkowitym zatonięciem" Przełomowa decyzja sądu frankowego Sąd frankowy jako II instancja uznał we wtorek, że powodowie dostatecznie uprawdopodobnili, że chodzi o nieprawidłowe postanowienia w umowie (w związku z przelicznikiem kursów) i poza sporem jest, że bank wypłacił im 450 tys. zł, a do wniesienia pozwu spłacili już 461 tys. zł. Czytaj także w BUSINESS INSIDER Jak informuje "Rzeczpospolita", mec. Szymon Kowalczyk, pełnomocnik frankowiczów, wskazywał, że celem sądowego zabezpieczenia jest zapobieżenie dalszego stosowania niezgodnej z prawem umowy. Powodowała ona, że frankowicze każdego miesiąca musieli spłacać 3,5 tys. zł. Wskutek tego problem, zamiast się zmniejszać – narastał. Sąd frankowy przychylił się do powyższego stanowiska. Zobacz też: RPO pyta o zdanie ws. frankowiczów. Chce wypracować stanowisko dla Sądu Najwyższego Ułatwienie dla frankowiczów Celem tego postępowania jest rozliczenie umowy z abuzywną (red: nieprawidłową), jak wiele wskazuje, klauzulą, a nie tylko zasądzenie konkretnej kwoty. Zabezpieczenie ułatwi konsumentom dochodzenie ich roszczeń, ale nie kończy sprawy. Jeżeli by się okazało, że konsument czy sąd nie mają teraz racji, to bank będzie mógł skorzystać z takich zabezpieczeń, jak hipoteka – przekazał sędzia Piotr Bednarczyk.
Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku w sprawie z powództwa banku przeciwko kredytobiorcy i przekazał ją do ponownego rozpoznania, głównie ze względu na

Czy opłaca się przewalutowanie kredytu frankowego na złotowy? Sytuacja frnakowiczow jest coraz lepsza, coraz więcej spraw jest wygrywana w sądach Pozycja frankowiczów w 2022 r. jest znacznie mocniejsza niż kilka lat temu. Większość spraw dotyczących kredytów frankowych jest wygrywana, a w sądach upowszechnia się tendencja do unieważniania umów kredytowych. Obecnie frank szwajcarski jest najdroższy od marca. Stopy procentowe w Szwajcarii podniesiono w czerwcu po raz pierwszy od 15 lat, a to wpływa na wzrost rat kredytów frankowych. W tej sytuacji coraz więcej frankowiczów składa pozwy w sądach. Dotychczas sądy powszechne, które analizowały umowy kredytowe denominowane lub indeksowane w walutach obcych i stwierdzały niezgodność ich zapisów z prawem, przyjmowały dwie zasadnicze linie orzecznicze: odfrankowienie umowy kredytowej unieważnienie umowy kredytów frankowych oraz wzajemne rozliczenie banku i kredytobiorcy – wg teorii salda (obowiązek zwrotu obciąża tylko jedną stronę, tę która uzyskała większą korzyć, a zwrot obejmuje tylko nadwyżkę wartości) albo teorii dwóch kondykcji (każda ze stron ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia: bank o zwrot kwoty wypłaconego nominalnie kredytu, a kredytobiorca o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku). Eksperci podkreślają, że sądy wydawały do tej pory różne orzeczenia w bliźniaczych sprawach, np. dotyczących umów kredytowych frankowych z tego samego roku i tego samego banku. Tę sprawę miał rozstrzygnąć Sąd Najwyższy, jednak – mimo czterech podejść – do tej pory nie wydał stosownej uchwały. NIE PRZEGAP: RRP zdecydowała o podniesieniu stóp procentowych! Spis treściSądy po stronie frankowiczówSprawa Dziubaków i orzeczenie TSUEFrankowicze czekają na orzeczenie Sądu NajwyższegoUmowy kredytów frankowych nieważneOdfrankowienie umowy kredytuUnieważnienie umowy kredytowejFrankowicze najnowsze wiadomości - bankowa kontrofensywaKredyt indeksowany do frankaKredyt denominowany we franku szwajcarskim Sądy po stronie frankowiczów Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że sytuacja posiadaczy kredytów frankowych się poprawia. Odsetek wygrywanych przed sądami spraw dotyczących kredytów we frankach szacuje się na 90%. Dynamicznie rośnie też liczba pozwów wobec banków. Tylko w pierwszej połowie ubiegłego roku do wydziału dedykowanego tym sprawom w Sądzie Okręgowym w Warszawie wpłynęło prawie 13,5 tys. spraw. W tym samym okresie rok wcześniej takich pozwów było ok. 8,3 tys. zł. Z informacji rzecznika finansowego z 1 marca 2022 r. wynika, że obecnie w sądach pierwszej instancji jest ok. 70 tys. pozwów dotyczących umów frankowych. W drugiej instancji – 4 tysiące. Liczbę Polaków spłacających kredyty we frankach szwajcarskich szacuje się na ok. 400 tysięcy. Wyróżniamy dwa zasadnicze rodzaje frankowych umów kredytowych. Chodzi o kredyty indeksowane do franka szwajcarskiego i kredyty denominowane we franku szwajcarskim. Sprawa Dziubaków i orzeczenie TSUE Przełomem dla frankowiczów, który otworzył szeroką furtkę do walki przed sądami o unieważnienie niezgodnych z prawem zapisów umownych kredytowych we frankach, było orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2019 r. Trybunał odpowiedział na pytanie prejudycjalne skierowane przez polski sąd, który rozpatrywał sprawę małżeństwa - Justyny i Kamila Dziubaków. Dziubakowie byli związani umową kredytu indeksowanego we franku szwajcarskim z bankiem Raiffeisen. Małżeństwo zakwestionowało mechanizm przeliczania kursu franka szwajcarskiego i jego wpływ na wysokość raty oraz wartość kredytu. Wnieśli do sądu pozew o unieważnienie umowy. W związku z tym Sąd Okręgowy w Warszawie zwrócił się z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE. Chodziło o możliwość unieważnienia bądź zmiany zapisów umowy kredytowej po stwierdzeniu nieważności jej niezgodnych z prawem zapisów. 3 października 2019 r. TSUE wydał orzeczenie, zgodnie z którym sąd krajowy nie może samodzielnie zmienić treści klauzul umowy kredytowej, może natomiast wskazać te niezgodne z prawem (zwane abuzywnymi). Powinny być one wycofane. Jeśli ich wycofanie i zastąpienie nowymi regulacjami nie będzie możliwe, w takim układzie umowa może być unieważniona. Przeczytaj też: Wakacje kredytowe 2022 i 2023 - czy warto skorzystać? TSUE stwierdził też, że skoro klauzule abuzywne dotyczą tak istotnych spraw jak wartość kredytu, to utrzymanie takiej umowy staje się prawnie wątpliwe. Ostatecznie w 2020 r. warszawski Sąd Okręgowy unieważnił umowę kredytową państwa Dziubaków. Wyrok TSUE stał się natomiast podstawą dla działania sądów powszechnych. Frankowicze czekają na orzeczenie Sądu Najwyższego Obecnie frankowicze ciągle czekają na orzeczenie Sądu Najwyższego, które mówiłoby jednoznacznie, jaką linię orzeczniczą mają przyjąć sądy powszechne w stosunku do klauzul abuzywnych w umowach frankowych. – Klauzule abuzywne zawarte w umowach kredytów frankowych sprowadzić można do kwestii podstawowej – braku odpowiedniej informacji udzielonej kredytobiorcom na temat franka szwajcarskiego oraz sposobu powstawania i wykorzystania tabeli kursowej. Klauzulą abuzywną jest więc zarówno przeliczenie waluty kredytu w momencie jego wypłaty, jak i przeliczenie poszczególnych rat kredytu w momencie ich płatności. Wykorzystanie w tym zakresie tabeli kursowej sporządzanej przez bank stanowi naruszenie podstawowych zasad współżycia społecznego, ponieważ bank mógł w sposób dowolny manipulować wielkościami wskazywanymi w tej tabeli. Bank mógł więc manipulować kursem franka szwajcarskiego w taki sposób, aby maksymalizować swoje zyski – tłumaczy Paweł Artymionek, radca prawny z kancelarii OLC Kancelaria Radców Prawnych Artymionek & Citko Sp. k. Umowy kredytów frankowych nieważne Prawnik dodaje, że choć brakuje ciągle stanowiska Sądu Najwyższego, to orzecznictwo sądów powszechnych w stosunku do frankowiczów się ujednolica. – Zmierza do oceny umów kredytów frankowych jako nieważnych, wskazując jako przyczynę takiej nieważności albo przepisy ogólne (art. 58 Kodeksu cywilnego), albo przepisy dotyczące klauzul abuzywnych. Rozwiązanie niedawno jeszcze mające wielu zwolenników, tzw. odfrankowienie, straciło na znaczeniu i pojawia się w niewielkiej liczbie wyroków. Sądownictwo wypracowało już wspólną linię co do ogólnej oceny umów kredytów frankowych, jednak nadal pojawiają się wątpliwości w sytuacjach szczególnych. Z tej przyczyny zarówno przed Sądem Najwyższym, jak i Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej toczą się sprawy dotyczące oceny szczególnych przypadków. Najwięcej emocji wywołuje sprawa rozpoznawana przez Sąd Najwyższy pod sygn. akt III CZP 11/21, w której SN miałby rozstrzygnąć kompleksowo temat umów kredytów frankowych. Z uwagi jednak na kwestie polityczne rozstrzygnięcie w tej sprawie odsuwa się w czasie, co już na dzień dzisiejszy uczyniło je mało znaczącym. Wydaje się, że sądownictwo powszechne poradziło już sobie z odpowiedziami na większość postawionych w tej sprawie problemów – podkreśla Paweł Artymionek. Odfrankowienie umowy kredytu Tak zwane odfrankowienie umowy kredytu waloryzowanego do franka szwajcarskiego sprowadza się do sądowego zakwestionowania klauzul abuzywnych – dotyczących kursów przeliczeniowych waluty ­– i faktu, że kredytobiorca nie zna wartości zobowiązania. Jeśli kredytobiorca nie zna od początku kwoty umowy lub zmienia się ona w trakcie spłaty, to jest to złamanie podstawowego przepisu prawa bankowego. Art. 69 Ustawy – Prawo Bankowe stanowi, że uczestnik umowy kredytowej jest zobowiązany do „zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami”. Tym samym wartość kredytu powinna być określona na samym początku, nie może ulegać ciągłym wahaniom w zależności od arbitralnie ustalanego kursu franka. Do głównych zarzutów stawianym zapisom w umowach zalicza się: ustalanie kursu waluty wyłącznie przez bank (co może skutkować spłatą wyższej kwoty kredytu niż wcześniej ustalona); odejście od ustawowej konstrukcji umowy kredytu (której elementem jest obowiązek zwrotu kwoty otrzymanej); obarczenie frankowiczów odpowiedzialnością za wahania kursowe franka szwajcarskiego. Umowa pozostaje więc ważna, ale z powodu bezskuteczności zapisów niezgodnych z prawem zasadniczo zmienia się jej treść. Przy takim wariancie kredyt staje się po prostu zwykłym kredytem złotowym, tyle że oprocentowanym według wskaźnika LIBOR, stosowanego dla kredytów walutowych. To – co do zasady zresztą – lepsze rozwiązanie niż oprocentowanie „złotówkowym” WIBOREM, który zawsze pozostawał wyższy niż LIBOR. Co więcej – jeśli klient uzyska odfrankowienie umowy – bank będzie musiał mu zwrócić nadpłacone raty, które zostaną ustalone po ponownym przeliczeniu kredytu (zgodnie z pierwotną kwotą kredytu, tyle że już wyrażoną w złotych). Unieważnienie umowy kredytowej Unieważnienie umowy kredytowej to inny proces. Zgodnie z nim umowa, ze względu na klauzule niezgodne z prawem, z założenia jest nieważna. – Skutkiem nieważności umowy kredytowej jest konieczność dokonania przez strony tej umowy zwrotu wzajemnie dokonanych świadczeń. Kredytobiorca zwraca więc do banku kwotę wypłaconego mu kredytu, zaś bank zwraca kredytobiorcy kwoty wpłacone na poczet spłaty kredytu. W praktyce wzajemne roszczenia stron są potrącane, przez co następuje ich wzajemne rozliczenie – tłumaczy radca prawny Paweł Artymionek. Frankowicz w takim układzie musi zwrócić do banku pożyczoną kwotę Natomiast bank zwraca mu w całości sumę rat kapitałowo-odsetkowych oraz dodatkowe koszty: prowizję, składkę ubezpieczenia itp. Załóżmy, że kredytobiorca zadłużył się na kwotę 100 tys. zł w 2008 r. Taką kwotę przelał mu bank. Kredytobiorca przez lata spłacania w sumie wpłacił do banku 120 tys. zł z tytułu rat kapitałowo-odsetkowych. W międzyczasie jednak – w 2020 r. – umowa została unieważniona. W takiej sytuacji przy wzajemnym rozliczeniu, klient odzyskuje nadpłatę, czyli 20 tys. zł, natomiast aktualne saldo zadłużenia zostaje mu anulowane. Umowę traktuje się jako niebyłą, co skutkuje oczywiście zakończeniem spłat rat kapitałowo-odsetkowych oraz wykreśleniem z księgi wieczystej wpisu hipoteki. Frankowicze najnowsze wiadomości - bankowa kontrofensywa Eksperci i prawnicy podkreślają, że mimo iż ciągle brakuje ostatecznego wypowiedzenia się Sądu Najwyższego w kwestii umów frankowych, to sytuacja frankowiczów przed sądami powszechnymi jest dobra. – Sprawy sądowe, choć niewątpliwie trudne i długotrwałe, zmierzają do szczęśliwego finału. Na chwilę obecną praktycznie wszystkie sprawy dotyczące kredytów frankowych są wygrywane przez kredytobiorców, a jedyne przegrane dotyczą sytuacji szczególnych. Ocena wielu spraw jako wygranych lub przegranych może też budzić wątpliwości. W niektórych sytuacjach banki decydują się bowiem na rozliczenie roszczeń z kredytobiorcą, uznając nieważność umowy kredytowej, co skutkuje formalnym oddaleniem powództwa po dokonaniu potrącenia wzajemnych roszczeń. Wówczas, choć sprawa formalnie może zostać oceniona jako przegrana kredytobiorcy, cel sprawy zostaje osiągnięty, ponieważ umowa kredytowa uznawana jest za nieważną w całości – tłumaczy Paweł Artymionek. Nie jest jednak tak, że frankowicze mają z góry wygrane sprawy. Zdarza się, że niektóre sądy ignorują dotychczasowe orzecznictwo lub wyroki TSUE. Broni nie składają też banki. Nie zamierzają się dobrowolnie godzić na unieważnianie umów kredytowych. Coraz częściej wysuwają wobec klientów własne roszczenia. Chodzi o tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału. Wg instytucji finansowych klient powinien zapłacić za bezumowne udostępnienie środków finansowych i możliwość skorzystania z nich. W 2021 r. i obecnie bankowcy coraz częściej formułują takie pozwy bądź też sugerują ich sformułowanie. Jako podstawę wskazują przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, w szczególności art. 405 Kodeksu cywilnego: „Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości”. Jak dotąd sądy jednak nie podzielają takiego stanowiska. Pierwszy wyrok w sprawie tego typu zapadł w Białymstoku. Tamtejszy Sąd Apelacyjny w wyroku z 20 lutego 2020 r. (sygn. akt I ACa 635/19) wskazał, iż nie ma podstaw do tego, by kredytobiorca zapłacił za korzystanie z kapitału w ramach rozliczenia nieważnej umowy. Podobnych wyroków było już znacznie więcej. Prawnicy podkreślają, że takie stawianie sprawy byłoby obejściem przepisów o nieważności umowy i skutkowałoby wykreowaniem nowej czynności prawnej. Byłoby to też złamanie prawa unijnego w zakresie stosowania sankcji „skutecznych, proporcjonalnych i odstraszających” (art. 23 Dyrektywy 2008/48/WE) za stosowanie klauzul umownych naruszających interesy stron. Bank domaga się bowiem zapłaty od konsumenta wskutek anulowania umowy, którą sam sformułował, zawierając w niej szereg klauzul abuzywnych. Z kolei Dyrektywa 93/13/EWG, na której złamanie roszczeniem banków wskazują sądy, w ust. 1 mówi o tym, że: „Zarówno w interesie konsumentów, jak i konkurentów państwa członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami”. Prawnicy podkreślają, że prawdziwy cel bankowego roszczenia to chęć zastraszenia pozostałych frankowiczów przed składaniem pozwów o unieważnienie nieuczciwych umów. - Niezbędne jest stanowisko sądownictwa, które powinno jasno pokazać, że nie będzie tolerowało prób wystraszenia kredytobiorców, że nie zgadza się na instrumentalne traktowanie przez banki, które próbują zniechęcić pozostałych kredytobiorców do rozpoczęcia spraw sądowych. Roszczenia banków nie mają podstaw prawnych i są przedwczesne i właśnie na to powinny zwrócić uwagę sądy w kolejnych orzeczeniach – komentuje Paweł Artymionek, radca prawny z kancelarii OLC Kancelaria Radców Prawnych Artymionek & Citko Sp. k. Kredyt indeksowany do franka Kredyt indeksowany do franka to zobowiązanie wyrażone w złotych. Oznacza to, że klient zna wyjściową kwotę kredytu, którą otrzyma, natomiast kwotę w złotych tuż przed wypłatą bank przelicza na franki szwajcarskie i w momencie spłaty kredytobiorca ma oddać w złotych równowartość owej „pierwotnej” kwoty franków. Tym samym przy spłacie dokonuje się operacji odwrotnej: każdą ratę kredytu wyrażoną w sumie franków przelicza się na złote, korzystając z bankowej tabeli kursowej. Jeśli kurs franka rośnie, rośnie oczywiście i rata, i wartość kredytu w złotych. Kredyt denominowany we franku szwajcarskim Kredyt denominowany we franku to z kolei kredyt wyrażony w walucie obcej. Kredytobiorca pożycza określoną kwotę franków, jednak nie dostaje waluty do ręki, lecz wypłacana jest ona mu w przeliczeniu na złote po aktualnym kursie. To z kolei oznacza, że klient nie wie do końca, jaką kwotę kredytu w złotych dostanie. Dodatkowo banki przez lata zarabiały na spreadach, a więc różnicy między kursem kupna a sprzedaży waluty. Wypłacały klientowi równowartość franków przeliczonych na złote po niższym kursie kupna waluty, natomiast przy spłacie klient oddawał już sumę w złotych, która odpowiadała kwocie franków przeliczoną po – wyższym – kursie sprzedaży. Spready walutowe przez długi czas były odgórnie ustalane przez banki, bez żadnej kontroli. Instytucje finansowe korzystały z własnych tabel kursowych, de facto regulując wysokość rat kredytowych. Kredytobiorca, który zaczynał spłatę, już na starcie był stratny. Różnice na spreadzie sięgały nawet 10%. Autor: archiwum serwisu Artykuł znajdziesz z lipcowym wydaniu magazynu Murator. Ponadto w numerze przeczytasz między innymi o: dachach płaskich nowoczesnej boazerii ściennej „Przebojowym" projekcie gotowym klejach do płytek na zewnątrz materiałach do budowy domu sposobach chłodzenia pomieszczeń

2 czerwca 2022 09:04 Najnowsze wyroki Sądu Najwyższego w sprawie frankowiczów kredyt frankowy W styczniu 2021 r. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego skierowała do Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego 6 pytań związanych z kredytami indeksowanymi i denominowanym frankiem. Szanowni Państwo,Rozumiemy problem frankowiczów, bo sami nimi jesteśmy. Dziś po ponad 3 latach procesu możemy również z dumą powiedzieć- wygraliśmy. Wygraliśmy nie tylko w kolejnej sprawie naszych klientów ale i we własnej sprawie. To najtrudniejszy nasz proces bo dotyczył nas samych. Pomimo tego, że posiadamy na koncie już ponad 100 korzystnych korzystnych orzeczeń to sprawa ta nie dawała nam spać po nocach. Mecenas Marcin Nowojski pozwał ponad 3 lata temu bank Raiffeisen wraz ze swoją żoną o ustalenie nieważności umowy. W sprawie reprezentował go drugi wspólnik kancelarii – adwokat Daniel Ostaszewski. Proces był trudny nie tylko z uwagi na fakt, iż był prowadzony niejako we własną sprawie ale również z uwagi na fakt, iż Mecenas Nowojski jest radcą prawnym, ekonomistą oraz “syndykiem”. Pomimo dużego skomplikowania sprawy, udało się nam przekonać Sąd, że przysługuje Mecenasowi taka sama ochrona jak każdemu innemu frankowiczowi. Bezwzględna nieważność umowy W sprawie zaprezentowaliśmy szereg zarzutów dotyczących nieważności umowy banku Raiffeisen (Polbank). W ramach sformułowanego pozwu wskazaliśmy, iż powodowie nie zostali należycie poinformowany o ryzyku kursowym związanym z zaciąganą konstrukcją kredytu powiązanego z walutą obcą. W szczególności przedstawiciele banku nie wyjaśnili oraz nie omówili z powodami: zasad przeliczania kredytu (tj. tego, że bank dokonując ustalenia salda kredytu przeliczy kwotę wypłaconego kredytu według kursu kupna opublikowanego w tabeli kursowej banku, natomiast przeliczenia kwoty spłacanych rat obywać się będzie w oparciu o kurs sprzedaży);czym jest klauzula indeksacyjna oraz w jaki sposób wpływa ona na wysokość zobowiązania finansowego powoda;czym jest spread walutowy oraz kto będzie ponosił koszty związane z jego wystąpieniem, w jaki sposób kształtował się kurs CHF w latach poprzedzających zawarcie umowy kredytu pozwany nie wypełnił należycie obowiązku informacyjnego. Przygotowane przez pozwanego oświadczenie o świadomości ryzyka kursowego miało charakter stricte blankietowy. Przedstawiciele banku w rzeczywistości nie dążyli do tego, aby faktycznie poinformować powodów o skali ryzyka. Kredyt powiązany z CHF został przez nich zaprezentowany jako korzystna oferta. Żaden z przedstawicieli banku nie wdawał się w szczegóły związane z ryzykiem kursowym. zakwestionowane w petitum pozwu postanowienia umowne są nietransparentne oraz niejednoznaczne. Wyrok Sądu- nieważność umowy wspólnika kancelarii Wyrokiem z dnia 5 lipca 2022 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu, w osobie sędzi Marii Prusinowskiej, sygn. XII C 1332/20 na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa Marcina Nowojskiego, xxxxx Nowojskiej przeciwko Raiffeisen Bank International Aktiengesellschaft z siedzibą w Wiedniu, w imieniu którego w Polsce działalność prowadzi Raiffeisen Bank International AG (Spółka Akcyjna ) Oddział w Polsce o ustalenie i zapłatę 1. Ustala, że umowa o kredyt hipoteczny numer xxxxxxx z dnia 4 grudnia 2007 r. zawarta pomiędzy poprzednikiem prawnym pozwanego – bankiem EFG Eurobank Ergasias SA Spółka Akcyjna Oddział w Polsce z siedzibą w Warszawie a powodami jest nieważna, 2. Zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę xxxxxx zł oraz kwotę xxxxx CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia złożenia pozwu 3. Kosztami postępowania obciąża w całości pozwanego i z tego tytułu zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11 817 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia wyroku do dnia zapłaty Nieważność umowy frankowej Do chwili obecnej nie otrzmaliśmy jeszcze pisemnego uzasadnienie wyroku. Cieszymy się jednak że sąd podzielił naszą argumentację co do tego, iż niezależnie od zawodu oraz wykształcenia należy się taka sama ochrona prawna. Sprawę prowadził adw. Daniel Ostaszewski. Wyrok jest nieprawomocny. Wyjaśniamy dla kogo i dlaczego. Zgodnie z art. 18 uchwalonej 26 stycznia br. nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego (kpc) każdy, kto będzie chciał unieważnić umowę o kredyt hipoteczny w walucie obcej, będzie musiał złożyć pozew w sądzie właściwym ze względu na miejsce zamieszkania. Ma on wejść w życie po 14 dniach od 1 czerwca 2022 r. Sąd Najwyższy (w składzie Pierwszy Prezes SN Małgorzata Manowska – przewodniczący, SSN Marcin Krajewski, Prezes SN Joanna Misztal-Konecka – sprawozdawca) wydał wyrok w sprawie II CSKP 364/22, w którym stwierdził, że: Uwzględnienia wymagają wskazówki ujęte w wyroku z 29 kwietnia 2021 r. (w sprawie przeciwko Bankowi BPH C-19/20, pkt 66, 69-74), jak też w wyroku z 7 sierpnia 2018 r. (w sprawie Banco Santander SA przeciwko Mahamadou Dembie i Mercedes Godoy Bonet (C-96/16) oraz Rafael Ramón Escobedo Cortés przeciwko Banco de Sabadell SA (C-94/17), pkt 76-77) uznające za dopuszczalne unieważnienie w odniesieniu do odsetek za zwłokę jedynie powiększenia stopy odsetek zwykłych o określoną liczbę punktów ocenie Sądu Najwyższego prowadzi to do wniosku, że postanowienie umowne dotyczące marży banku w odniesieniu do ustalania kursu franka szwajcarskiego ma charakter samodzielny, co pozwala na eliminację jedynie elementu odnoszącego się do modyfikacji średniego kursu NBP marżą banku. Równocześnie jest to dopuszczalny środek ingerencji sądowej na podstawie art. 6 dyrektywy 93/13 i art. 3851 Ingerencja w tym zakresie jest wystarczająca dla osiągnięcia cel w postaci postawienia konsumenta w takiej sytuacji faktycznej i prawnej, jak gdyby nieuczciwy warunek w umowie nie został zastrzeżony. Powyższe stwierdzenie Sądu Najwyższego jest błędne i wzięło się z niestarannej analizy orzecznictwa TSUE. W pierwszej kolejności należy analizy orzeczenia TSUE w przywoływanych sprawach połączonych C-94/17 i C-96/17 dla zrozumienia jak TSUE dokonuje rozróżnienia pomiędzy częścią postanowienia umownego a odrębnym postanowieniem umownym. To rozróżnienie ma kluczowe znaczenie, albowiem zgodnie z utrwalonym orzeczenictwem TSUE nie można usunąć tylko części nieuczciwgo postanowienia umownego, natomiast można usunąć postanowienie będące odrębną normą. W sprawie C-94/17 i C-96/17 przedmiotem rozważań było postanowienie umowne zawarte w umowach kredytu a dotyczące wysokości odsetek za zwłokę. „15 Z postanowienia odsyłającego w sprawie C‑94/17 wynika, że w wyrokach nr 265/2015 z dnia 22 kwietnia 2015 r., nr 470/2015 z dnia 7 września 2015 r. oraz nr 469/2015 z dnia 8 września 2015 r. (zwanych dalej „wyrokami z dnia 22 kwietnia, 7 i 8 września 2015 r.”) Tribunal Supremo (sąd najwyższy) stwierdził, że w braku kryteriów prawnych, z których wynikałyby jasne zasady dla celów oceny nieuczciwego charakteru nienegocjowanych warunków określających stawki odsetek za zwłokę w indywidualnych umowach kredytowych zawieranych z konsumentami, sądy hiszpańskie pierwszej instancji oraz sądy apelacyjne stosują różne kryteria. Rezultatem tego jest duży brak pewności prawa oraz arbitralne odmienne traktowanie konsumentów w zależności od sądu rozpatrującego sprawę. Istotne różnice istnieją również w ustaleniu konsekwencji ewentualnego nieuczciwego charakteru tych warunków. 16 W rezultacie, w celu położenia kresu sytuacji niepewności prawnej i rozbieżności, Tribunal Supremo (sąd najwyższy) uznał, że konieczne było określenie kryteriów oceny nieuczciwego charakteru owych warunków i ustalenie tych konsekwencji. 17 W tym celu Tribunal Supremo (sąd najwyższy) z jednej strony zauważył, po pierwsze, że zgodnie z art. 85 ust. 6 LGDCU nieuczciwe są warunki, które nakładają na konsumenta niewykonującego swych zobowiązań odszkodowanie w nieproporcjonalnie wysokiej kwocie. Po drugie, dokonał on oceny przepisów krajowych mających zastosowanie w przypadku opóźnienia w zapłacie przez dłużnika w braku porozumienia pomiędzy stronami w różnych dziedzinach, a także stóp odsetek za zwłokę przewidywanych ogólnie w umowach kredytowych, które były przedmiotem indywidualnych negocjacji z konsumentami. 18 Z oceny tej wywnioskował, że należało uznać za nieuczciwe nienegocjowane warunki umów kredytu osobistego zawieranych z konsumentami dotyczące odsetek za zwłokę spełniające kryterium, zgodnie z którym stopa tych odsetek przekracza o ponad dwa punkty procentowe stopę odsetek zwykłych uzgodnionych pomiędzy stronami umowy. 19 Tribunal Supremo (sąd najwyższy) wskazał bowiem, że ustalanie takich stóp odsetek za zwłokę powoduje nieuzasadnioną różnicę w stosunku do procentów przewidzianych przez przepisy krajowe mających zastosowanie w przypadku opóźnienia dłużnika, o których mowa w pkt 17 niniejszego wyroku, oraz że podmiot gospodarczy nie mógł rozsądnie uznać, iż gdy będzie sprawiedliwie traktował konsumenta, konsument ten zgodzi się w ramach indywidualnych negocjacji na warunek ustanawiający odsetki według takiej stopy. 20 Jeżeli chodzi o skutki nieuczciwego charakteru odnośnych warunków, Tribunal Supremo (sąd najwyższy) stwierdził, że w rozpatrywanych przez niego sprawach stopa odsetek za zwłokę ustanowiona w drodze tych warunków stanowiła powiększenie stopy odsetek zwykłych o określoną liczbę punktów procentowych. Wywnioskował z tego, że w sytuacji gdy wspomniane warunki zostały uznane za nieuczciwe, należało całkowicie usunąć podwyższenie, jakie odsetki za zwłokę stanowią w stosunku do odsetek zwykłych, w taki sposób, że naliczane będą tylko odsetki za zwłokę [polskie tłumaczenie wyroku jest błędne; chodzi oczywiście o pozostawienie odsetek zwykłych, tak jak jest w innych wersjach językowych wyroku]. Uznał on natomiast, że nie należało usuwać również tych ostatnich odsetek, które zachowują funkcję wynagrodzenia za udostępnienie pożyczonych pieniędzy. Przy okazji warto zauważyć, że wedle hiszpańskiego Sądu Najwyższego nieuczciwe jest podwyższenie oprocentowania w przypadku opóźnienia o więcej niż 2 punkty procentowe. Tymczasem zgodnie z polskim prawem, maksymalne umowne odsetki za opóźnienie nie mogą przekraczać dwukrotności odsetek ustawowych za opóźnienie, które składają się ze stopy referencyjnej NBP powiększonej o 5,5%. Obecnie wysokość odsetek ustawowych za opóźnienie wynosi więc 12%, a maksymalna wysokość odsetek umownych za opóźnienie to 24%. 30 W dniu 11 stycznia 1999 r. Escobedo Cortés zawarł z Caja de Ahorros del Mediterrráneo, obecnie Banco de Sabadell, umowę kredytu hipotecznego w kwocie 17 633,70 EUR, spłacanej w miesięcznych ratach. W warunkach 3 i 3a tej umowy stopa odsetek zwykłych została ustalona na 5,5% rocznie, z zastrzeżeniem zmian od pierwszego roku. W momencie zaistnienia okoliczności faktycznych istotnych dla sprawy w postępowaniu głównym stopa ta wynosiła 4,75% rocznie. Warunek 6 wspomnianej umowy stanowił, że stopa odsetek za zwłokę wynosi 25% rocznie. 31 Rafael Ramón Escobedo Cortés, który popadł w zwłokę, wniósł do właściwego Juzgado de Primera Instancia (sądu pierwszej instancji, Hiszpania) przeciwko Banco de Sabadell powództwo o stwierdzenie nieważności w szczególności tego ostatniego warunku na tej podstawie, że jest on nieuczciwy. 32 Sąd ten orzekł, że wspomniane warunki były nieuczciwe, a w konsekwencji stwierdził, że stosowane stopy odsetek za zwłokę należało zmniejszyć do granic przewidzianych w art. 114 ust. 3 Ley Hipotecaria (ustawy o hipotece), zmienionej Ley 1/2013 de medidas para reforzar la protección a los deudores hipotecarios, reestructuración de deuda y alquiler social (ustawą 1/2013 o środkach służących wzmocnieniu ochrony dłużników hipotecznych oraz o restrukturyzacji długu i najmie socjalnym) z dnia 14 maja 2013 r. (BOE nr 116 z dnia 15 maja 2013 r., s. 36373), które odpowiadają stopie trzykrotnie większej niż ustawowa stopa odsetek. Orzeczenie to zostało utrzymane w mocy w postępowaniu odwoławczym przez wyrok Audiencia Provincial de Alicante (sądu prowincjonalnego w Alicante, Hiszpania) z dnia 18 września 2014 r. 33 Rafael Ramón Escobedo Cortés wniósł skargę kasacyjną do sądu odsyłającego, to znaczy do Tribunal Supremo (sądu najwyższego), na ten wyrok na tej podstawie, że narusza on art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13. Jego zdaniem bowiem, ponieważ warunek umowy kredytowej w postępowaniu ustalający odsetki za zwłokę został uznany za nieuczciwy, umowa ta nie powinna zatem powodować naliczania ani odsetek za zwłokę, ani zwykłych. 34 Zdaniem tego sądu niniejsza skarga rodzi wątpliwości dotyczące wykładni kilku przepisów tej dyrektywy, których zastosowanie jest nieodzowne w celu jej rozstrzygnięcia, w zakresie stwierdzenia nieuczciwego charakteru tego warunku i skutków tego charakteru. W szczególności pojawiają się wątpliwości co do zgodności jego doktryny zawartej w wyrokach z dnia 22 kwietnia, 7 i 8 września 2015 r. oraz w wyrokach z dnia 23 grudnia 2015 r., 18 lutego i 3 czerwca 2016 r., o których mowa w pkt 21 niniejszego wyroku, ze wspomnianą dyrektywą. 35 W tej sytuacji Tribunal Supremo (sąd najwyższy) postanowił zawiesić postępowanie i zwrócić się do Trybunału z następującymi pytaniami prejudycjalnymi: „1) Czy art. 3 w związku z pkt 1 lit. e) załącznika i art. 4 ust. 1 dyrektywy [93/13] stoją na przeszkodzie orzecznictwu, wedle którego warunek umowy kredytu ustanawiający stopę odsetek za zwłokę przekraczającą o ponad dwa punkty procentowe stopę rocznych [zwykłych] odsetek ustalonych w umowie stanowi nieproporcjonalnie wysokie odszkodowanie nałożone na konsumenta, który popadł w zwłokę w wypełnianiu zobowiązania zapłaty, i jest w związku z tym nieuczciwy? 2) Czy art. 3 w związku z pkt 1 lit. e) załącznika, art. 4 ust. 1, art. 6, ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 sprzeciwiają się orzecznictwu, które w celu stwierdzenia nieuczciwości warunku zawartego w umowie kredytu ustanawiającego stopę odsetek za zwłokę wskazuje jako kryterium weryfikacji nieuczciwości nadwyżkę owych odsetek nad odsetkami [zwykłymi] w zakresie, w jakim stanowi ona »nieproporcjonalnie wysokie odszkodowanie nałożone na konsumenta, który nie wypełnił swych zobowiązań« i postanawia, że skutkiem stwierdzenia nieuczciwości ma być całkowite zniesienie owej nadwyżki, w związku z czym jedynie odsetki [zwykłe] nadal są naliczane do chwili spłaty kredytu? 3) W przypadku udzielenia odpowiedzi twierdzącej na pytanie drugie: czy stwierdzenie nieważności warunku ustanawiającego stopę odsetek za zwłokę ze względu na jego nieuczciwość musi wywoływać inne skutki, aby było zgodne dyrektywą [93/13], takie jak np. całkowite zniesienie odsetek, zarówno [zwykłych], jak również za zwłokę, lub nałożenie odsetek ustawowych wówczas, gdy kredytobiorca nie wypełnia swego zobowiązania spłat kwot kredytu w terminach przewidzianych w umowie?”. Jak widać z powyższego opisu, sądy hiszpańskie uznały postanowienie umowne za nieuczciwe, ale w jego miejsce zastosowały przepis dyspozytywny z ustawy o hipotece. Jednak hiszpański Sąd Najwyższy nabrał wątpliwości czy takie uzupełnienie umowy o przepis dyspozytywny jest w ogóle możliwe, a także czy eliminacja postanowienia dotyczącego odsetek za opóźnienie nie prowadzi także do eliminacji postanowienia dotyczącego odsetek zwykłych. W odpowiedzi Trybunał stwierdził, że: „76 W szczególności ze wspomnianej dyrektywy nie wynika, że wyłączenie lub stwierdzenie nieważności warunku umowy kredytu ustalającego stopę odsetek za zwłokę z uwagi na nieuczciwy charakter tego warunku powinno również pociągać za sobą wyłączenie lub stwierdzenie nieważności warunku tej umowy ustalającego odsetki zwykłe, tym bardziej że oba te warunki należy wyraźnie odróżnić. W tym ostatnim względzie należy bowiem zauważyć, jak wynika z postanowienia odsyłającego w sprawie C‑94/17, że odsetki za zwłokę zmierzają do ukarania niewykonania przez dłużnika ciążącego na nim obowiązku dokonywania spłat kredytu w terminach uzgodnionych w umowie, do zniechęcenia tego dłużnika od popadania w zwłokę w wykonaniu swoich zobowiązań, a także, w odpowiednim przypadku, do przyznania kredytodawcy odszkodowania z tytułu szkody, jaką poniósł on w wyniku opóźnienia w płatności. Z kolei odsetki zwykłe pełnią funkcję wynagrodzenia za udostępnienie kwoty pieniędzy przez kredytodawcę do czasu jej zwrotu. 77 Jak podniósł rzecznik generalny w pkt 90 opinii, rozważania te mają zastosowanie niezależnie od tego, jak zredagowano warunek umowny określający stopę odsetek za zwłokę oraz warunek umowny ustalający stopę odsetek zwykłych. W szczególności zachowują one swoją ważność nie tylko wówczas, gdy stopa odsetek za zwłokę została ustalona niezależnie od stopy odsetek zwykłych w odrębnym warunku, ale także wówczas, gdy stopa odsetek za zwłokę została ustalona poprzez powiększenie stopy odsetek zwykłych o określoną liczbę punktów procentowych. W tym ostatnim przypadku – przypadku nieuczciwego warunku polegającego na takim powiększeniu – dyrektywa 93/13 wymaga jedynie, aby owo powiększenie zostało unieważnione. 78 W niniejszej sprawie, z zastrzeżeniem dokonania weryfikacji przez sądy odsyłające, z postanowień odsyłających wynika, że rozwiązanie przyjęte w omawianym w postępowaniu głównym orzecznictwie Tribunal Supremo (sądu najwyższego) oznacza, że sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy kredytu ustalającego stopę odsetek za zwłokę, wyłącznie i jedynie wyłącza zastosowanie tego warunku lub powiększenia, jakie stanowią owe odsetki względem odsetek zwykłych, bez możliwości zastąpienia wspomnianego warunku względnie obowiązującymi przepisami prawa lub zmiany danego warunku, przy jednoczesnym utrzymaniu ważności pozostałych warunków tej umowy, w szczególności warunku dotyczącego zwykłych odsetek. 79 Z uwagi na powyższe rozważania na pytanie drugie lit. b) w sprawie C‑96/16 oraz na pytanie drugie w sprawie C‑94/17 trzeba odpowiedzieć, iż dyrektywę 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nie sprzeciwia się ona orzecznictwu krajowemu, takiemu jak omawiane w postępowaniu głównym orzecznictwo Tribunal Supremo (sądu najwyższego), zgodnie z którym konsekwencją nieuczciwego charakteru nienegocjowanego warunku umowy kredytu zawartego z konsumentem ustalającego stopę odsetek za zwłokę jest całkowite zniesienie tych odsetek w ten sposób, że rozpoczyna się naliczanie odsetek zwykłych przewidzianych w tej umowie.” Tym samym TSUE w pierwszej kolejności dokonał oceny czy zakwestionowane postanowienie umowne stanowi samodzielną całość czy też jest częścią większego zagadnienia. Analiza dokonana przez TSUE pokazała, że odsetki za zwłokę mają inny cel i znajdują zastosowanie w innych przypadkach niż odsetki zwykłe. Skoro zaś dotyczą innych zagadnień, to mogą być oceniane samodzielnie i uznanie jednego z nich za nieuczciwe nie pociąga za sobą konieczności uznania również i drugiego postanowienia za nieuczciwe. Jest tak zarówno, gdy wysokość odsetek za zwłokę jest wyznaczona niezależnie od stawki odsetek zwykłych, jak też i wtedy, gdy ich wysokość w jakiś sposób zależy od stawki odsetek zwykłych. Tymczasem w przedmiotowej umowie d. GE Money Banku sposób korygowania kursów o marżę banku nie pełni żadnej samodzielnej roli. Nie sposób znaleźć ani jednej sytuacji, w której zastosowanie znalazłoby postanowienie o marży bez jednoczesnego zastosowania postanowienia o indeksacji. Innymi słowy, postanowienia o marży stanowią element składowy mechanizmu indeksacji a zatem ich eliminacja sprowadzałaby się do zmiany treści postanowienia dotyczącego indeksacji. W komentowanym wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że postanowienie dotyczące marży banku ma charakter samodzielny, ale w żaden sposób nie uzasadnił swojego stanowiska. W szczególności nie wskazał ani jednej sytuacji, w której postanowienie dotyczące marży miałoby zastosowanie niezależnie od postanowienia dotyczącego indeksacji kredytu. Dlatego należy uznać, że Sąd Najwyższy błędnie ocenił, że postanowienie dotyczące marży ma odrębny charakter od postanowienia indeksacyjnego – postanowienie to bowiem nie pełni żadnej samodzielnej roli i jest stosowane wyłącznie jako część postanowień dotyczących indeksacji, a zatem usunięcie tylko tej części prowadzi do zakazanej modyfikacji treści postanowienia umownego. Trudno też powiedzieć na czym miałaby polegać zakazana przez TSUE modyfikacja treści postanowienia umownego jak nie własnie na tym co zrobił SN w niniejszym wyroku, gdzie zmienił treść postanowienia indeksacyjnego. Warto ponadto zwrócić uwagę, że Sąd Najwyższy nie odniósł się do kwestii przejrzystości umowy co do skutków dla konsumenta. Ta zaś kwestia ma istotne znaczenie także w sytuacji, w której umowa byłaby indeksowana kursem średnim NBP. Oznacza to, że mechanizm indeksacji może być uznany za nieprzejrzysty także w sytuacji, w której umowa oparta jest o przeliczenia miernikiem obiektywnym, np. kursem średnim NBP, ale nie towarzyszą jej rzetelne informacje o skutkach ekonomicznych indeksacji kredytu (patrz wyroku TSUE z 10 czerwca 2021 r., C-776/19 do C-782/19).
TVN24 Wyrok TSUE w sprawie frankowiczów. Relacja Macieja Sokołowskiego Planowana transakcja może się jednak opóźnić lub nawet nie dojść do skutku w związku z postanowieniem sądu o
W styczniu 2021 r. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego skierowała do Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego 6 pytań związanych z kredytami indeksowanymi i denominowanym frankiem. Ich celem miało być zlikwidowanie różnic w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego w związku ze sprawami frankowymi. Teoria salda czy dwóch kondykcji? Kiedy ulegają przedawnieniu roszczeń banku i frankowiczów? Obecnie frankowicze coraz częściej decydują się drogę sądową w celu walki z bankami. Jest to spowodowane zwiększeniem się liczby pozytywnych dla nich wyroków. Ostatnie lata okazały się być przełomowe dla rozstrzygnięć związanych ze sprawami frankowymi. W styczniu 2021 r. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego skierowała do Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego 6 pytań związanych z kredytami indeksowanymi i denominowanym frankiem. Ich celem miało być zlikwidowanie różnic w wykładni przepisów prawa w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego w związku ze sprawami frankowymi. Wśród nich znalazły się pytania: “Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość?” oraz “Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty?”W rzeczywistości okazuje się, iż zapytania przedstawione przez Pierwszą Prezes znalazły już swoje odpowiedzi w orzecznictwie Sądu salda czy dwóch kondykcji?W wyroku z dnia 16 lutego 2021 r. o sygn. III CZP 11/20 Sąd Najwyższy rozstrzygnął ważną kwestię związaną z rozliczeniami pomiędzy stronami nieważnej umowy frankowej. W tezie wyroku podkreślił, że: “Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu”. Powyższe w praktyce oznacza, iż frankowicz może domagać się zwrotu spełnionych na rzecz banku świadczeń nawet, jeżeli nie spłacił korzystne orzeczenie dla frankowiczów było wynikiem zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Okręgowy w Warszawie. W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy wskazał jako właściwą teorię dwóch kondykcji, opierającą się na założeniu, że roszczenie banku i kredytobiorcy należy traktować jako niezależne roszczenia, a przedmiotem roszczenia restytucyjnego w tym przypadku jest osobno każde ze spełnionych przedmiotowym wyroku Sąd Najwyższy wskazał również, że do tego rodzaju umów nie może mieć zastosowania teoria salda, zakładająca, iż przedmiotem roszczenia restytucyjnego jest nadwyżka jednego ze spełnionych świadczeń nad wartością drugiego, a nie dwa odrębne od siebie roszczenia. Zdaniem Sądu Najwyższego zastosowanie tej teorii do spraw frankowych byłoby szczególnie bezzasadne. Jako uzasadnienie zajętego stanowiska w wyroku, Sąd Najwyższy wskazał, iż teoria salda, sformułowana w doktrynie niemieckiej, stworzona została, aby zaradzić sytuacjom, w których ,,obowiązek zwrotu jednego ze świadczeń wzajemnych spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy wygasł ze względu na dezaktualizację, czyli następcze odpadnięcie wzbogacenia (np. jego przypadkową utratę czy bezproduktywne zużycie)”. Teoria ta nie została bowiem sporządzona po to, aby uprościć rozliczenia pomiędzy stronami. Nie znajduje więc zastosowania do spraw w celu uzasadnienia potrzeby zastosowania teorii dwóch kondykcji, w wyroku zwrócono uwagę na fakt, iż na podstawie art. 410 w zw. z art. 405 świadczenia banku i kredytobiorcy są niezależne od siebie, gdyż są świadczeniami nienależnymi i podlegają zwrotowi. Nie ma natomiast żadnych podstaw, aby uznać, że istnieje między tymi świadczeniami jakakolwiek poglądy znalazły swoje potwierdzenie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. o sygn. III CZP 6/21. Sąd Najwyższy nie tylko zaaprobował w nim dotychczasowe stanowisko orzecznicze dotyczące sytuacji prawnej frankowiczów, ale także znacznie je rozszerzył. W wyroku wyraźnie podkreślone zostało iż ,,w razie obustronnego spełnienia świadczeń w wykonaniu nieważnej umowy wzajemnej (dwustronnie zobowiązującej) przy ocenie, czy strony uzyskały i zachowują „korzyść majątkową” (są wzbogacone) w rozumieniu art. 405 nie należy poprzestawać na uwzględnieniu jedynie wartości samego świadczenia nienależnego, które strona otrzymała albo które spełniła, ale trzeba wziąć pod uwagę zmianę w całym jej majątku, a więc zarówno spełnienie świadczenia, jak i otrzymanie świadczenia od drugiej strony. Pogląd, odwołujący się do konieczności kompensowania - już na etapie obliczania wartości wzbogacenia - korzyści uzyskanych przez obie strony, wydaje się niemożliwy do pogodzenia z ogólnymi regułami wyrażonymi w art. 405 i art. 410 Wskazał również, że za zastosowaniem teorii dwóch kondykcji przemawiają racje roszczeń banku i frankowiczów W wyroku o sygn. III CZP 11/20 Sąd Najwyższy odniósł się także do kwestii przedawnienia roszczeń stron umowy kredytowej. Zasadniczo roszczenia konsumenta przedawniają się w terminie 10 lat, a banku w terminie 3 lat. Problematyczna stała się kwestia określenia momentu rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia w sprawach próbę jej ustalenia, Sąd Najwyższy stwierdził, iż: ,,należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero bowiem wtedy można przyjąć, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do condictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia Oznacza to w szczególności, że kredytobiorca-konsument nie może zakładać, iż roszczenie banku uległo przedawnieniu w terminie liczonym tak, jakby wezwanie do zwrotu udostępnionego kredytu było możliwe już w dniu jego udostępnienia (art. 120 § 1 zd. 2 uwagi na taki pogląd Sądu Najwyższego, przyjąć należy, że do ustalenia początku biegu terminu przedawnienia niezbędne będzie świadomego podważenia przez frankowicza zawartej z bankiem umowy. Przyjęcie takiego rozwiązania w wyroku oznacza także, że początek terminu przedawnienia roszczenia banku o zwrot wypłaconej kwoty rozpocznie swój bieg od momentu zakwestionowania przez konsumenta umowy pogląd Sądu stanowi bezkompromisowo korzystne rozstrzygnięcie dla frankowiczów, bowiem przyjęcie, iż bieg przedawnienia roszczeń liczyć należy od dokonania konkretnych wpłat, wiązało by się z konsekwencją w postaci przedawnienia części roszczeń w wyroku III CZ 6/21 rozszerzając rozważania dotyczące przedawnienia roszczeń, Sąd Najwyższy zwrócił uwagę na fakt, iż ,,bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia”.W związku z powyższym, wydaje się, że oczekiwanie na Uchwałę Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nie jest konieczne. Zagadnienia odnoszące się do teorii salda lub podwójnej kondykcji, dotyczące rozliczeń pomiędzy frankowiczami a bankiem, a także kwestie dotyczące biegu terminu przedawnienia w sprawach frankowych, zostały rozstrzygnięte przez Sąd Najwyższy w wyżej wskazanych wyrokach. Zawarto w nich niezbędne wskazówki wyjaśniające powstałe wątpliwości, a także wyznaczające właściwą drogę postępowania w sprawach rosnącej liczby korzystnych dla frankowiczów rozstrzygnięć sądowych nie można zapomnieć, że sprawy frankowe, zaliczając się do złożonych i skomplikowanych, wymagają dogłębnej analizy i indywidualnego podejścia. Prawnicy z naszej Kancelarii, należąc do grona doświadczonych ekspertów specjalizujących się w prowadzeniu takich spraw, z powodzeniem pomagają frankowiczom w sporach z bankami. W celu uzyskania szczegółów lub wyjaśnienia wątpliwości zachęcamy Państwa do kontaktu z się od kredytu we frankach, odzyskaj wpłacone już pieniądze Sąd za waloryzacją kredytu frankowego. To pierwszy od dawna tego typu wyrok. Małżeństwo frankowiczów musi zwrócić bankowi kapitał kredytu powiększony o waloryzację – orzekł Sąd Decyzja SN- czy w ogóle zapadnie? W styczniu 2021 roku pojawiła się informacja, o tym, że Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego wystąpiła z wnioskiem o rozstrzygnięcie przez skład całej Izby Cywilnej SN zagadnień prawnych dotyczących kredytów denominowanych i indeksowanych w walutach obcych. Poniżej przedstawiamy pełną treść wszystkich sześciu pytań. „ w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie wiąże konsumenta, możliwe jest przyjęcie, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów? 2. Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego do takiej waluty umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie? 3. Czy w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu denominowanego w walucie obcej umowa ta może wiązać strony w pozostałym zakresie? 4. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron, czy też powstaje jedynie jedno roszczenie, równe różnicy spełnionych świadczeń, na rzecz tej strony, której łączne świadczenie miało wyższą wysokość? 5. Czy w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej z powodu niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się od chwili ich wypłaty? 6. Czy, jeżeli w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytowej którejkolwiek ze stron przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego w wykonaniu takiej umowy, strona ta może również żądać wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych przez drugą stronę?”1 1Źródło: Cztery nieudane próby wydania uchwały przez Sąd Najwyższy Datę posiedzenia wyznaczono na 25 marca 2021 roku. Na to orzeczenie z niecierpliwością czekały zarówno sądy, jak i sami kredytobiorcy. Niektórzy sędziowie wstrzymali wydawanie wyroków w sprawach frankowych do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy. Uchwała ta miała stanowić bardzo ważny element orzecznictwa, ponieważ miała mieć moc zasady prawnej, a sądy musiałyby respektować jej treść w całości. Niestety, decyzja w sprawie frankowiczów nie zapadła w marcu 2021 roku. Termin został przeniesiony na kwiecień 2021 roku. Powodem tej decyzji było stwierdzenie zakażenia COVID-19 u Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Następnie posiedzenie zaplanowane na 13 kwietnia, zarządzeniem prezesa Izby Cywilnej zostało przesunięte na 11 maja. W międzyczasie, 29 kwietnia 2021 roku decyzję w sprawie frankowiczów wydał z kolei Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, było to orzeczenie w sprawie C-19/20, która została zainicjowana pytaniem prejudycjalnym Sądu Okręgowego w Gdańsku. TSUE orzekło, iż to sąd krajowy decyduje od kiedy biegnie termin przedawnienia roszczeń banku, jak również sąd krajowy wskazuje na wszystkie skutki jakie niesie ze sobą nieważność umowy. Wyrok ten był niewątpliwie korzystny dla frankowiczów, ale również spowodował wzmożone oczekiwanie na decyzję Sądu Najwyższego. W dniu 11 maja 2021 roku Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie obradowała przez pięć godzin, tylko po to, by nie wydać orzeczenia. Postanowiono bowiem o bezterminowym odroczeniu posiedzenia. Równocześnie Sąd Najwyższy poprosił pięć instytucji: Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, Narodowy Bank Polski, Komisję Nadzoru Finansowego, a także Rzecznika Finansowego o zajęcie stanowiska. Jeżeli jeszcze poproszenie o opinię instytucji finansowych oraz Rzecznika Praw Obywatelskich o opinię jakoś da się wytłumaczyć, nijak jednak nie byliśmy w stanie zrozumieć co do decyzji w sprawie frankowiczów ma mieć Rzecznik Praw Dziecka. Zewsząd pojawiły się głosy o kpieniu sobie ze sprawy przez SN, kolejne odroczenie terminu, odwlekanie wydania orzeczenia w tak ważnej sprawie niewątpliwie budziło niesmak. Tym bardziej, że przecież Pierwsza Prezes SN swoje pytania sformułowała w styczniu, na pytanie się poszczególnych instytucji o zdanie były aż cztery miesiące. Dziwi również brak zwrócenia się o opinię do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK), który wie przecież najwięcej o klauzulach niedozwolonych w umowach. Ciężko oprzeć się wrażeniu, że Sąd Najwyższy celowo przeciąga wydanie tak ważnej decyzji w sprawie frankowiczów. Wielu z nich bowiem postanowiło wstrzymać się ze złożeniem pozwu przeciwko bankowi do czasu wydania orzeczenia przez Sąd Najwyższy. Po wydaniu opinii o które prosił Sąd Najwyższy, termin nowego posiedzenia wyznaczono tym razem na 2 września 2021 roku. Oczekiwania były ogromne, w końcu czekano na decyzję w sprawie frankowiczów już od marca. Wyrok w sprawie frankowiczów zdążył wydać Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a na rodzimym podwórku nadal cisza. O ironio- 2 września uchwała również nie została wydana. Owszem, sędziowie zebrali się, jednak wynikiem tego posiedzenia było skierowanie do TSUE pytania w sprawie prawidłowości powoływania „nowych” sędziów. Chodzi o zgodność z prawem powołań niektórych sędziów SN, tego czy w ogóle Sąd Najwyższy w takim składzie sędziowskim może wydawać ważne, zgodne z prawem i wiążące orzeczenia. Tak jak wówczas przewidywaliśmy, przepychanki polityczne w Sądzie Najwyższym położyły się cieniem na tak istotnej sprawie jak wyroki frankowe. Decyzji w sprawie frankowiczów, jak nie było tak nie ma, a na wyrok TSUE w sprawie pytania SN poczekamy najpewniej jeszcze z rok. Nie ma wątpliwości, iż stanowisko Sądu Najwyższego, a raczej jego brak rozczarowało wielu kredytobiorców. Dobrą wiadomością jest jednak to, iż większość kwestii zadanych przez Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, w zakresie w jakiem nie ma jeszcze uchwały SN, rozstrzygnięte zostały przez TSUE. Niektóre z zagadnień, które przedstawiał Sąd Najwyższy dotyczące kwestii przedawnienia, sposobu rozliczenia nieważnej umowy kredytu zostały już przez SN rozstrzygnięte. Warto zatem poważnie rozważyć pozwanie banku, gdyż nie ma sensu czekań na orzeczenie Sądu Najwyższego. Czas i tak upłynie, najbliższy realny termin na zebranie się Izby Cywilnej i podjęcie decyzji w sprawie frankowiczów to koniec przyszłego roku. Mając na uwadze wcześniejsze perypetie, nie wiadomo jak potoczą się losy uchwały frankowej, może nie zostać w ogóle podjęta. Orzecznictwo TSUE bardzo jednoznacznie wskazuje na pełne poparcie dla kredytobiorców w wydawaniu korzystnych dla nich wyroków frankowych. Korzystny wyrok może bowiem zapaść dopiero i tylko wtedy, jeśli w ogóle skieruje się pozew do sądu i w sposób przekonujący dla sądu uzasadni swoje racje. W tym stanie rzeczy niesłuszne zastraszanie Frankowiczów – jak uczyniono ostatnio w licznych artykułach – wynagrodzeniami kancelarii prawnych, powoduje w istocie zniechęcenie Kontrolowany przez Skarb Państwa bank PKO BP posiada największy spośród polskich banków portfel kredytów frankowych o wartości 20 mld złotych. Jest także na podium jeżeli chodzi o ilość pozwów sądowych złożonych przeciwko niemu w związku z kredytami frankowymi – z liczbą 9 tys. spraw sądowych zajmuje drugie miejsce po mBanku. PKO BP jako jedyny pozytywnie odniósł się do propozycji szefa KNF w sprawie ugód dla kredytobiorców frankowych, jednak proces ten nie ruszył do chwili obecnej. Skłonność banku do polubownego rozwiązywania sporów z Frankowiczami jest wynikiem dużego odsetka przegrywanych przez ten bank spraw sądowych. Podobnie jak w przypadku innych banków frankowych, relacja ta wynosi ponad 90% na korzyść kredytobiorców. Umowy banku PKO BP, jak i przejętego przez niego banku Nordea, są zazwyczaj unieważniane w sądach, gdyż obarczone są licznymi wadami prawnymi. Spory Frankowiczów z bankiem PKO BP Przedmiotem sporów Frankowiczów z bankiem PKO BP są zarówno umowy kredytów denominowanych pod nazwą „Własny kąt hipoteczny” oraz „Mix” udzielane przed laty przez PKO BP, jak również umowy kredytów denominowanych dawnego Nordea Bank Polska pod nazwą „Nordea Habitat”, które znalazły się w portfelu aktywów PKO BP po przejęciu Nordei. Bank PKO BP udzielał także kredytów indeksowanych kursem CHF, chociaż należą one do mniejszości. Wymienione umowy kredytowe zawierają liczne niedozwolone postanowienia, obejmujące głównie mechanizm przeliczania kredytu przy wypłacie po kursie kupna CHF oraz przy spłacie rat, wedle kursu sprzedaży CHF. Sposób wypłaty kredytu na podstawie kursu ustalanego na nieznanych kredytobiorcom zasadach uznawany jest za sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszający interesy konsumentów. Kwota kredytu, jaką otrzymywał do dyspozycji kredytobiorca, zależała wyłącznie od kursu kupna ustalonego przez bank w dniu wypłaty. Konstrukcja umów kredytów frankowych PKO BP narusza zatem przepisy ustawy Prawo bankowe oraz Kodeksu Cywilnego, wedle których obowiązkowym elementem każdej umowy kredytowej musi być dokładnie określona kwota udzielanego kredytu. Sprawdź: Czy warto pozwać bank PKO BP za kredyt we frankach W dokumentacji kredytów frankowych banku PKO BP znalazły się także liczne klauzule abuzywne, co potwierdziła decyzja Prezesa UOKiK nr DOZIK-16/20 z dnia r. UOKiK uznał szereg postanowień zawartych we wzorcach umów kredytowych PKO BP za niedozwolone, zakazał ich stosowania oraz nałożył na bank karę w wysokości 40,7 mln złotych. W treści decyzji znalazły się zarzuty wobec banku dotyczące dowolnego i nieprecyzyjnego określania wysokości kursów walut oraz odsyłania do tabel kursowych przy wyliczaniu rat kredytowych, tak że kredytobiorcy nie byli w stanie przewidzieć ich wysokości. Linia orzecznicza w sprawach przeciwko PKO BP Opisane wady prawne umów kredytów denominowanych banku PKO BP polegające zarówno na stosowaniu niedozwolonych mechanizmów denominacji, jak również naruszeniu art. 69 ustawy Prawo bankowe, stanowią przesłankę przemawiającą za bezwzględną nieważnością całej umowy kredytowej lub bezskutecznością zawartych w niej klauzul przeliczeniowych. Sądy od dłuższego czasu orzekają w sprawach przeciwko PKO BP na korzyść kredytobiorców frankowych. Większość spraw sądowych kończy się unieważnieniem umowy kredytowej. W praktyce umowa traci moc prawną, a bank jest zobligowany do zwrotu wpłaconych rat kredytowych. Zobacz: SZTUCZNA INTELIGENCJA dla Frankowiczów sprawdzi w 2 min czy możesz pozwać bank Skutkiem prawomocnego unieważnienia umowy jest także tytuł do wykreślenia wpisu hipotecznego w księdze wieczystej nieruchomości. Do tej pory zapadło już wiele prawomocnych wyroków unieważniających umowy kredytowe PKO BP, czego przykładem mogą być wyroki Sądu Apelacyjnego w Katowicach z w sprawie o sygn. akt I ACa 865/18, czy Sądu Okręgowego w Gdańsku z r. w sprawie o sygn. akt III Ca 574/19 prowadzonej przez Kancelaria Adwokacka Paweł Przybyłowski. Znacznie rzadziej niż unieważnienia umowy, zapadają wyroki nakazujące tzw. odfrankowienie kredytu banku PKO BP. Rozstrzygnięcie to polega na przekształceniu kredytu w złotowy z utrzymaniem korzystnego oprocentowania według stawki LIBOR. Bank jest ponadto zobowiązany do zwrotu na rzecz kredytobiorcy nadpłaty wniesionej na skutek zawyżania rat. Przykładem takiego rozstrzygnięcia w postępowaniu przeciwko PKO BP jest wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa z dnia r. w sprawie o sygn. akt XVI C 1230/17 w sprawie prowadzonej przez Kancelaria Kaczmarski Żurowski Pieczka Adwokaci. Jak długo czeka się na wyrok w sprawie przeciwko PKO BP? Nie da się jednoznacznie określić jak długo trzeba czekać na wyrok w sprawie przeciwko PKO BP. Zależy to od stopnia skomplikowania sprawy i okoliczności faktycznych związanych z zawarciem kredytu. Nie bez znaczenia jest także sąd, do którego trafi pozew oraz odpowiednia argumentacja i taktyka przyjęta przez pełnomocnika reprezentującego w sądzie kredytobiorcę. Umowy kredytowe banku PKO BP były już wielokrotnie kwestionowane przez różne sądy w kraju, dlatego nie ma wątpliwości co do zawartych w nich wad prawnych. Wpływa to znacząco na przyspieszenie postępowań sądowych – nierzadko korzystne wyroki zapadają w kilka miesięcy, tak jak stało się to w przypadku spraw, o których szerzej poniżej. Nieważność umowy Nordea Habitat w 5 miesięcy W dniu r. Sąd Okręgowy w Katowicach ustalił nieważność umowy kredytowej Nordea Habitat zawartej w 2007 roku w sprawie prowadzonej przez Kancelarię adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni, sygn. akt I C 310/21. Wyrok zapadł w 5 miesięcy od momentu złożenia przez kredytobiorców pozwu. W toku procesu sąd ustalił, że to bank w miejsce kredytu złotówkowego zaproponował kredytobiorcom kredyt denominowany w CHF, sugerując że jest to produkt bezpieczny. Kredytobiorcy nie posiadali zdolności kredytowej w złotówkach i bank odmówił im takiego kredytu. Bank nie dopełnił obowiązku informacyjnego w zakresie ryzyka walutowego, nie przedstawił symulacji zadłużenia w razie zmiany kursu CHF. Na jednej z dwóch rozpraw, które odbyły się w ramach postępowania I instancji, doszło do przesłuchania byłej pracownicy banku PKO BP, która brała udział w procesie zawierania umowy. Chociaż z zeznań wynikało, że pracownica banku poinformowała kredytobiorców o ryzyku walutowym, jak również przedłożyła im w tym względzie do podpisu oświadczenie, to klienci nie byli informowani o możliwym pułapie wzrostu kursu CHF, a wzorzec umowy opracowywany był przez centralę banku i nie podlegał negocjacjom. Co interesujące, po przesłuchaniu byłej pracownicy banku PKO BP, pełnomocnik strony pozwanej złożył kredytobiorcom propozycję ugody, która została przez nich odrzucona. Jak się okazuje był to słuszny krok, bo sąd w formie zdalnej w dniu r. wydał wyrok stwierdzający nieważność umowy i zasądził na rzecz kredytobiorców według teorii dwóch kondykcji kwotę ponad 135 tys. zł oraz ponad 19 tys. CHF wraz z odsetkami. Ekspresowa wygrana z PKO BP w 4 miesiące Innym przykładem ekspresowego rozstrzygnięcia sprawy przeciwko PKO BP jest wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia r. w sprawie o sygn. akt XXVIII C 1762/21 w sprawie prowadzonej przez Kancelarię adwokacką adwokat Paweł Borowski. W przedmiotowym wyroku sąd ustalił nieważność umowy Nordea Habitat zawartej w roku 2008, zgodnie z głównym roszczeniem kredytobiorców sformułowanym w treści pozwu przeciwko bankowi PKO BP jako następcy prawnemu banku Nordea. Bank ten nie dopełnił obowiązku informacyjnego względem kredytobiorców, którym zarekomendował kredyt denominowany w CHF jako produkt bezpieczny i korzystniejszy niż tradycyjny kredyt złotówkowy. Sprawdź: Frankowicze nie chcą podpisywać ugód z bankami a PKO BP twierdzi, że chce Bank zaprezentował wyłącznie pozytywne cechy kredytu w CHF (niższe raty i oprocentowanie), natomiast przemilczał ewidentne wady produktu. Klienci nie zostali dostatecznie poinformowani na temat mechanizmu denominacji i wykorzystywania do przeliczeń dwóch kursów waluty (kupna i sprzedaży). Nie mieli także możliwości negocjowania warunków umowy, ani też spłaty kredytu bezpośrednio w CHF. W toku procesu odbyła się tylko jedna rozprawa, w trakcie której doszło do przesłuchania powodów. Sąd uznał, że umowa Nordea Habitat jest nieważna od początku, bo narusza zasadę swobody umów. Bank wykorzystał dominującą pozycję do kształtowania zobowiązań drugiej strony w sposób całkowicie dowolny. Inne wyroki Frankowicze vs PKO BP XXIV C 1096/16, Sąd Okręgowy w Warszawie, wyrok z dnia Kancelaria Adwokacka dr Jacek Czabański I C 458/20, Sąd Okręgowy Częstochowa, wyrok z dnia KANCELARIA RADCY PRAWNEGO Klaudia Majer I C 919/20, Sąd Okręgowy w Katowicach, wyrok z dnia Kancelaria adwokacka adwokat Paweł Borowski I C 1227/20, Sąd Okręgowy w Szczecinie, wyrok z dnia adwokacka adwokat Paweł Borowski I C 396/20, Sąd Okręgowy w Częstochowie, wyrok z dnia Kancelaria adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni I C 1257/19, Sąd Okręgowy w Częstochowie, wyrok z dnia Kancelaria adwokat Jacek Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni składa się z ekspertów od spraw frankowych, prawników, dziennikarzy. Aktywnie śledzimy rozwój problematyki frankowej już od 2014 r, obserwujemy rozwój orzecznictwa oraz podmiotów oferujących pomoc prawną dla frankowiczów. Nasze artykuły regularnie publikowaliśmy w mediach oraz portalach internetowych. W 2020 r. postanowiliśmy stworzyć portal dzięki któremu każdy posiadacz kredytu frankowego znajdzie w jednym miejscu wszystkie niezbędne informacje. Tak powstał Materiały zamieszczone w serwisie nie są substytutem dla profesjonalnych porad prawnych. nie poleca ani nie popiera żadnych konkretnych procedur, opinii lub innych informacji zawartych w serwisie. Zamieszczone materiały są subiektywnymi wypowiedziami autorów. Prawomocne zwycięstwo najsłynniejszych frankowiczów. Umowa o kredyt frankowy państwa Dziubaków jest nieważna – potwierdził Sąd Apelacyjny w Warszawie. Zmienił natomiast sposób, w jaki
SPRAWY FRANKOWE A WYROK SĄDU NAJWYŻSZEGO Z DNIA 29 LISTOPADA 2019 (SYGN. AKT IV CSK 309/18) Sąd Najwyższy w wyroku wydanym w dniu 29 października 2019r. w sprawie o sygn. akt IV CSK 309/18 uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku przekazując sprawę z powództwa banku przeciwko kredytobiorcy do ponownego rozpoznania. Sąd po raz kolejny musi rozpatrzyć sprawę, tym razem z uwzględnieniem dotychczasowego orzecznictwa w sprawach frankowych, w tym najświeższego orzeczenia TSUE, o którym pisaliśmy tutaj. Oprócz spadku kursów banków zareagował również polski złoty. Wszystko za sprawą sporu pomiędzy bankiem a kredytobiorcą, który zawarł umowę kredytu hipotecznego denominowanego w walucie obcej na kwotę 25 tysięcy franków szwajcarskich. Kredyt został zaciągnięty na budowę domu w 2004 roku a jego spłata miała nastąpić do 10 września 2026 r. w 260 miesięcznych ratach wraz z odsetkami. Spłata kredytu jednak nie nastąpiła, w 2008 roku kredyt przestał być spłacany, co poskutkowało wypowiedzeniem umowy przez bank, a w konsekwencji do złożenia pozwu w sprawie frankowej. Rozpoznające sprawę Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny poddały w wątpliwość umowę kredytu frankowego przedłożoną przez bank, a w szczególności zasadność przedstawionych roszczeń. Punktem zapalnym były postanowienia umowy sprzeczne z ogólnymi przepisami prawa regulującymi zobowiązania oraz klauzule niedozwolone w umowach z konsumentami w wyniku czego umowa kredytu frankowego została uznana za nieważną, co stanowiło przedmiot skargi kasacyjnej banku złożonej do Sądu Najwyższego. WYTYCZNE SĄDU NAJWYŻSZEGO KORZYSTNE DLA FRANKOWICZÓW Sąd Apelacyjny przy ponownym rozpoznaniu sprawy frankowej będzie musiał wziąć pod uwagę możliwość utrzymania w mocy zawartej umowy kredytu frankowego, jednakże z wyeliminowaniem z niej klauzul waloryzacyjnych jako niedozwolonych postanowień umownych. Jak wskazano w komunikacie Sądu Najwyższego uwzględnienie wskazań Sądu może wiązać się z uznaniem, że taki kredyt został otrzymany w złotych polskich zamiast we frankach szwajcarskich z jednoczesnym przyjęciem dla niego oprocentowania określonego w umowie, tj. stopy LIBOR. Według sędziów Sądu Najwyższego nie ma powodu aby oprocentowanie było określone według innej stawki: “bank kredytujący umieścił kwotę kredytu CHF, wobec całej pozostałej treści umowy i jej załączników jest tylko niezasługującym na ochronę kamuflażem rzeczywistych intencji tego Banku.“ STANOWISKO SĄDU NAJWYŻSZEGO NIE STOI W SPRZECZNOŚCI ZE STANOWISKIEM TSUE W przeciwieństwie do Sądu Najwyższego TSUE aprobowało rozwiązywanie umów kredytu frankowego, a nie ich przewalutowanie stąd też wydawać by się mogło, że sprawy z kredytów frankowych będą rozpatrywane według wskazań Trybunału. Nie dziwi zatem fakt, że wyrok Sądu Najwyższego okazał się dużym zaskoczeniem dla banków, które dotychczas nie przewidywały takiego obrotu sprawy. Dla przypomnienia według stanowiska TSUE w umowach kredytu indeksowanego do waluty obcej, nieuczciwe postanowienia umowne dotyczące różnic kursowych nie mogą być zastąpione przez ogólne przepisy polskiego prawa cywilnego, podkreślając przy tym, że prawo UE nie stoi w sprzeczności unieważnianiu takich umów frankowych. Sąd Najwyższy w wydanym wyroku dopuścił natomiast możliwość „odfrankowienia” umowy kredytu denominowanego. TREŚĆ WYROKU SN z dnia 29 listopada 2019r. IV CSK 309/18 MOŻECIE ZNALEŹĆ TUTAJ. MASZ PYTANIA LUB POTRZEBUJESZ POMOCY? DAJ NAM ZNAĆ W SEKCJI KOMENTARZ PONIŻEJ LUB POPRZEZ FORMULARZ KONTAKTOWY Kancelaria Prawna RPMS
Niestety Sąd Najwyższy po raz kolejny przełożył termin posiedzenia, ale za to nie zawiódł Unijny Trybunał. W wyroku z dnia 29 kwietnia, w sprawie prowadzonej pod sygnaturą C-19/20, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podtrzymał swoją prokonsumencką linię orzeczniczą. Pytania sformułowane przez gdański sąd zawierały
Postępowanie sądowe wiąże się często z długim okresem oczekiwania na rozstrzygnięcie. Terminy niestety są bardzo odległe i z perspektywy frankowiczów sprawy takie ciągną się w nieskończoność. Przyczyna takiego stanu rzeczy jest błaha i wynika z dużej podaży spraw sądowych. Doskonale wiedzą o tym pozywane instytucje finansowe i korzystają z przysługujących im środków zaskarżenia. Stąd odwołanie banku od wyroku w sprawie frankowej zdarza się niemal w każdej sprawie. Procedura cywilna a odwołanie banku w sprawie frankowej Od każdego orzeczonego wydanego w pierwszej instancji przysługuje środek odwoławczy. Od postanowienia zażalenie, a od wyroku – apelacja. Zatem proces cywilny ma charakter dwuinstancyjny. Ze złożeniem odwołania wiąże się szereg obowiązków proceduralnych zarówno po stronie wnoszącej taki środek jak i samego sądu. Przede wszystkim obowiązują tu terminy zawite, a więc takie, po upływie których pismo podlega odrzuceniu. Jak łatwo można się domyślić banki wykorzystują te terminy i składają zażalenia oraz apelacje w najpóźniejszym, możliwym czasie. Każde odwołanie od orzeczenia musi zostać poprzedzone wnioskiem o sporządzenie uzasadnienia, na który skarżący ma termin 7 dni od jego publikacji lub doręczenia. Sąd przygotowuje uzasadnienie i doręcza je wnioskodawcy. Czas sporządzenia może się wydłużać ze względu na natłok pracy czy tzw. sezon wakacyjny. Po otrzymaniu orzeczenia z uzasadnieniem strona ma co do zasady 7 dni na sporządzenie zażalenia, a na apelację 14 dni Następnie takie środek odwoławczy wpływa do sądu, który bada pod względem formalnym czy został wniesiony prawidłowo. Jeżeli tak, to przekazuje go wg właściwości i inny skład tego sądu lub sąd wyższego rzędu rozpatruje odwołanie. Dodatkowo należy wskazać, że odpis pisma odwoławczego sąd musi doręczyć drugiej stronie, która ma prawo się wypowiedzieć co do jego treści. Po wpływie stanowiska sąd może merytorycznie odnieść się do stanowiska. Na wniosek którejkolwiek ze stron apelacja powinna być rozpatrywana na rozprawie. Jak widać okres oczekiwania może się znacznie wydłużyć. Powoduje to, ze sprawa się w mniemaniu Frankowicza „przeciąga”. Potencjalni zainteresowani procesem przeciwko bankowi w sprawie frankowej zniechęcają się widząc, ile to trwa. Banki doskonale o tym wiedzą, stąd korzystają z każdej możliwości, aby proces maksymalnie wydłużyć. Co się dzieje jak bank nie wniesie środka odwoławczego w sprawie frankowej? Coraz częściej zdarza się, choć trudno nazwać to tendencją, że banki nie wnoszą apelacji od orzeczenia. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że linia orzecznicza jest na tyle prokonsumencka, iż ponoszenie opłaty od apelacji i dalszych kosztów procesowych staje się dla banków nieopłacalne. W przypadku niewniesienia apelacji wyrok I instancji staje się prawomocny i umowa zostaje unieważniona. Takie rozwiązanie jest najbardziej korzystne, albowiem zdarzają się sprawy, gdzie wyrok zapada po kilku miesiącach od wniesienia pozwu do sądu. W takiej sytuacji Frankowicz uwalnia się od toksycznej umowy w tempie wręcz ekspresowym. Odwołanie banku w sprawie frankowej od wyroku sądu odwoławczego Niestety część orzeczeń prawomocnych jest kwestionowana przez banki mimo, że sądy dwóch instancji orzekły na korzyść konsumenta. W tym składane są skargi kasacyjne. Generalnie znakomita większość tych skarg kończy się na tzw. przedsądzie, gdzie Sąd Najwyższy odmawia przyjęcia skargi do rozpoznania. Natomiast niektóre sądy, choć są to przypadki bardzo rzadkie, uwzględniają wniosek banku o wstrzymanie wykonalności wyroku prawomocnego. W takiej sytuacji postępowanie może się wydłużyć o kolejny rok, bo tyle około niestety trwa rozpoznanie skargi kasacyjnej przez Sąd Najwyższy. Jak widać proces cywilny jest dosyć skomplikowany, więc warto skorzystać z pomocy doświadczonego adwokata od spraw frankowych. Kancelaria adwokacka w Katowicach unieważnienie umowy frankowej: Jeżeli chciałbyś sprawdzić czy Twoja umowa kredytu we frankach nadaje się do unieważnienia, wypełnij formularz kontaktowy lub zadzwoń. Tematy powiązane – czytaj też:
Sąd Najwyższy odracza decyzję ws. frankowiczów. Wyrok TSUE ws. frankowiczów. frankowicze 1. O godzinie 10 rozpoczęło się posiedzenie niejawne Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w sprawie
Dzisiejszy artykuł poświęcamy wyrokowi Sądu Sądu Najwyższego ws. frankowych oraz jego znaczeniu dla kredytobiorców. Wyrok w sprawie frankowej, dlaczego jest tak ważny? Pomimo faktu, iż w sądach swoich praw dochodzi już blisko 60 000 frankowiczów, orzecznictwo sądowe nie jest spójne. Jak pokazują statystyki frankowicze wygrywają
15 czerwca 2023 Wyrok TSUE w sprawie C-520/21 i ostateczne zwycięstwo Frankowiczów. Niedługo będą czekać frankowicze na przełomowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-520/21. Znana jest już data wydania orzeczenia – to 15 czerwca 2023 roku. O godzinie 9.30 kredytobiorcy, ale również banki dowiedzą się
TSUE wydał wyrok ws. „frankowiczów”. Banki mogą stracić ogromne pieniądze. Prawo Unii nie stoi na przeszkodzie temu, by w przypadku uznania umowy kredytu hipotecznego zawierającej nieuczciwe warunki za nieważną, konsumenci żądali od banku rekompensaty wykraczającej poza zwrot zapłaconych rat miesięcznych - podał dziś
Brak jednolitej linii orzeczniczej jest bolączką polskich frankowiczów. Na mankamenty z tym właśnie związane wskazuje i potwierdza miedzy innymi wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 roku (VCSK 382/18) (jego tezy: Dopuszczalność umowy kredytu przewidującego spread walutowy.
Հևሾа епМοዑαхюսዝቪе բаврոδажኼб уցеյዠ
О стуጹ эሷխհቪγυпоБручևбըпс вቿφεсвеծ ቃጃацИρаր иγиቄощи мэщեрсևще
ሿ анθскюΑжи իмጁጮοпачናξДафюзо адищу амυ
Ощу ат οፂαዔቸΟդоያեсխբю πоቸοձ γԽς мኬցըቸαсιլ
.