„Na moje usprawiedliwienie chcę się przyznać, w jakich warunkach powstała najpopularniejsza, najbardziej ułańska, ale zaraz i najnieprzyzwoitsza [piosenka] pt. Szedł ułan raz na odpoczynek. Na wiosnę 1915 r. w marcu pierwszy raz nas ułanów zsadzono z koni, używając nas do służby w okopach ciasnych, błotnistych i srodze zawszonych.Data: 25 czerwca. Godzina: 14:00 - 22:00. Kategoria Wydarzenie: Patronaty. III Powiatowy Dzień Bezpieczeństwa pod hasłem „Bezpieczna granica”. Nieszablonowa Lekcję Historii o roku 1863/64 pt. „A gdy na wojenkę szli ojczyźnie służyć…”. Śpisz na zrobionej z belek pościeli, Gniotąc piszczeli – hej! W czas ofensywy, gdzieś na patroli. Człek gwiazdki zdobył albo medole, Kiedy za brodę przywiódł jak capa. Mocha – kacapa – hej! Dziś, gdy człek wyjdzie na patrol w bagna, Chyba wiewiórkę na drzewo zagna. I z trzęsawiska bociany spłoszy. Lub żab po trosze – hej!,
Antologie są w interesującej nas części oparte na śpiewnikach wydanych już wcześniej 3 A. Roliński, Wstęp, do: „A gdy na wojenkę szli ojczyźnie służyć”. Pieśni i piosenki żołnierskie z lat 1914–1918. Antologia, oprac. tenże, Kraków 1989, s. 10 passim.
1. Roliński Adam, A gdy na wojenkę szli Ojczyźnie służyć: pieśni i piosenki żołnierskie z lat 1914–1918: antologia, wyd. 2, Kraków, Księgarnia
Ta strona korzysta z plików cookie. Kontynuując korzystanie z tej witryny, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Polityka prywatności.
O świcie 6 sierpnia 1914 r. wyruszył z krakowskich Oleandrów (park, teren wystawy rolniczej, miejsce koncentracji i mobilizacji wojska) do walki z wojskami rosyjskimi. Z tą pieśnią Pierwsza Kadrowa, pod wodzą J. Piłsudskiego, wkroczyła 12 sierpnia 1914 r [12]. o godzinie 1 popołudniu [2]. Pieśń pierwszej kompanii kadrowej
① Bogurodzica ② Marsz, marsz Polonia ③ Idzie żołnierz borem lasem ④ Orlątko ⑤ A gdy na wojenkę szli ojczyźnie służyć ⑥ Hej chłopcy, bagnet na broń ⑦ Deszcz, jesienny deszcz ⑧ Lwowskie Puchacze ⑨ Piechota ⑩ Polonez Trzeciego Maja ⑪ Rota ⑫ Źródło ⑬ Gaude Mater Polonia
A GDY NA WOJENKĘ A gdy na wojenkę szli Ojczyźnie służyć, wicher wiał im w oczy od rozstajnych dróg, niebo się nad nimi zaczynało chmurzyć, pod deszczową chmurą w polu krakał kruk. Nikt im iść nie kazałposzli — bo tak chcieli, bo takie dziedzictwo wziął po dziadku wnuk Nikt nie pytał o nic, a wszyscy wiedzieli,
.